Ogólnie od poniedziałku mam sesje egzaminacyjna i od poniedziałku jestem również chora.Mam straszny katar a kaszel to wręcz mnie wykończy za chwile. Ponieważ muszę napisać te egzaminy to faszeruje sie Tabcinem i jakoś jade. Niestety dzisiaj miałam jako pierwszą matematykę na której sie tak źle czułam, że miałam totalna pustkę w głowie i sie kompletnie zacielam wiec co drugie zadanie zostawiłam nie zrobione ale te zrobione i tak sa źle :/
Musze tylko do wtorku wytrzymać a potem mogę zostać w domu i pozwolić żeby choroba mnie do reszty rozłożyła.
Najgorzej jest jednak na treningach, dzisiaj jak jeździłam na Artedeuszu to myślałam że płuca wypluje tak kaszlałam. Nawet trener był zaniepokojony i dał mi tabletkę na gardło ale mimo jego dobrych intencji nie za bardzo to pomogło.
a tu link do zdjęcia jak marzne w stajni czekając na mamę :)
Strasznie marnie wyglądam :(
Iga mam taką samą skrzynkę co na niej siedzisz na zdjęciu w stajni ;)
OdpowiedzUsuńTa paka obok to też twoja czy nie?
OdpowiedzUsuń